sobota, 7 czerwca 2008

Happy Birthday!

Mówią, że to jedyna taka okazja w roku, a z racji tego, że każdego roku pojawiają się inne cyferki na torcie, każde są wyjątkowe.
Zgadza się, choć wyjątkowość może objawiać się na różne sposoby. Mnie także dopadła zmiana kartki w kalendarzu życia i jakoś tak przeszedłem nad tym do porządku dziennego. Nie wnikajmy czy było to miesiąc temu, tydzień, czy jest to właśnie dzisiaj, bo nie ma to większego znaczenia.
Znaczenie ma jednak to, że w natłoku obowiązków codziennych, nie bardzo można się w pełni tym dniem nacieszyć. No, w sumie wiadomo, że to dobry pretekst by wyjść ze znajomymi, czy też po prostu się napić, tj. oblać okazję. Zmienia się jednak to, że nie ma już bezwzględnego wyjścia w danym, konkretnym dniu. Trzeba jednak poczekać na weekend, chyba, że jest się wolnym ptakiem, który nigdy nie ma następnego dnia pracy, uczelni, czy innych ważnych obowiązków.
Kolejna ważna rzecz, to jak wiele osób pamieta o tym dniu bez przypominania. Kiedyś nie nadążałem opróżniać skrzynki z SMSów, a poczty z emaili. Ba, czasem nawet jakaś kartka lub list leżała w skrzynce na listy. Teraz o wiele skromniej, ciszej i to może nawet byłoby w porządku, jednak kiedy zapominają o tym dniu ludzie, z którymi przez lata spędzało się wspólnie połowę życia, to jednak gdzieś tam w oddali słychać smutne bicie dzwona...

Tymczasem wypij wędrowcze za moje zdrowie, szczęście i odnalezienie celu w życiu!
Cheers!